Hello.
Wczoraj miałam napisać, ale było już bardzo późno i byłam zmęczona. W ogóle trzeba zacząć od tego, że wczoraj nie włączałam komputera.
________
No więc wczoraj miałam urodziny tylko dla koleżanek i troche wcześniej niż powinnam mieć. Nie było jakiejś tam szczególnie wielkiej imprezy, ponieważ przyszły tylko dwie koleżanki. Miałam balony + całkiem spory poczęstunek. Tortu też nie było, tylko miałam upieczone przez mojego tatę ciasto:
Jedna świeczuszka. ^^ Powinno być dwanaście, ale by się nie zmieściło. |
Wiem, że to jest trochę nudne, ale wprowadza do prawdziwego tematu: prezentu. Nie, nie był to żaden LPS gdyż Pet Shopy dostanę na urodziny w poniedziałek, bo wtedy się urodziłam (10.09). Moim prezentem od koleżanek była...
Niżej...
Ta daaa!!
135 centymetrowa (na długość od łap do końca ogona) lwica. |
Ma na imię Lana. Ogólnie to nie bawię się pluszakami, ale ona robi wrażenie. Może być wykorzystywana do: straszenia kogoś (jest ciemno, ktoś wchodzi do pokoju, patrzy na łóżko, a na nim lew), zabawy w zoo (dla trochę młodszych), położenia się na niej lub po prostu nawet do dekoracji. Cena jednak jest trochę powalająca: prawie 200 zł, ale da się przeżyć.
________
Teraz drugi temat: jak można się się bawić LPS-ami z koleżankami.
Jak przychodzi do mnie koleżanka to zwykle gadamy lub gramy na komputerze, ale czasami lubimy robić coś innego.
Ostatnio wymyśliłyśmy taką zabawę: Nauczyciele z przedszkola i żłobka LPS zorganizowali piknik dla dzieci i rodziców z okazji zakończenia wakacji. Wszyscy chętni pojechali. Na balkonie (mam taki dywanik zwany 'trawką', stolik, dwa krzesełka i leżak) rozstawiono mini-sklepik, wypożyczalnię sprzętu plażowego, plac zabaw, lasek, pole wypoczynkowe dla najmłodszych itp. Wszystko szło świetnie, ale nagle zerwał się wiatr (i w świecie normalnym i w zabawie). Stopniowo się powiększał (w zabawie), aż nagle zaczął się prawdziwy churagan. Wszyscy się zebrali i jak najszybciej wracali do autokarów (nakrywek od pudełek). Jednak zostawili dziecko; małego jelonka Babies. Wiatr był tak silny, że o mało nie przewrócił autokaru. Pół godziny przed dotarciem do domu Sarenka (mama jelonka; sarenka z pocztówki) zauważyła brak swojego synka. Zgłosiła to do prowadzącego autokar, jednak odpowiedział, że po dowiezieniu wszystkich do domu wróci po małego Deer'a. Sarenka się nie zgodziła na takie coś i przejęła kierownicę. Skorupek (prowadzący autokar) kilkakrotnie próbował z powrotem kierowaćjednak Sarenka nie dała się tak łatwo zwieźć. Po godzinie znów byli na miejscy pikniku. Wszystko tam było poprzewracane przez wiatr, który chwilowo się uspokoił. Deer'a szukali pół godziny, jenak nigdzie go nie było. Sarenka była już załamana. Jednak po chwili usłyszała triumfujący głos: "Znalazłem! Cały czas tu siedział!" Wszyscy się ucieszyli, a Sarenka wraz z Deer'em wrócili do autokaru.
Teraz podpowiedź jak przygotować się do takiej zabawy.
Co będzie potrzebne?
- jakieś jedzonko z akcesoriów dla LPS-ów
- łódka, deska surfingowa lub co tam jeszcze macie
- nakrycie od pudełka lub Pojazd Napędzany Łapkami
- LPS-y
- co jeszcze chcecie
Jak to ustawić?
Tak jak chcecie. Jak macie malutki balkon lub nie macie go wcale piknik możecie zrobić np. w innym pokoju. Przedszkolaki mogą jechać w swoim autokarze, dzieci ze żłobka w innym, a również rodzice w innym.
Nie musicie oczywyście 'bawić się' tak jak ja i moja koleżanka tylko inaczej. Np. LPS-y wyjechały na plażę, a tam grasuje wielki tygrys (jakaś maskotka lub większa figurka).
Życzę miłej zabawy. ;)
Narkaa
Wszystkiego naj z okazji jutrzejszych urodzin :D, fajny sposób na zabawę ^^.
OdpowiedzUsuń--------
about-lps.blogspot.com - NN :D z opowiadaniem
No, fajny pomysł. Pobawię się na pewno. :D
OdpowiedzUsuńPS Skomasz notkę na LPS Petwood?
xDDD Przypomniała mi się moja zabawa z koleżanką. xDDD Wow cudna ta lwica. *.*
OdpowiedzUsuń